Wspomnienia

Kto by pomyślał!

Konrad, uczestnik naszego rejsu z Malagi przez Gibraltar do Kadyksu, powraca w nieco filozoficznym, ale krótkim tekstem do tamtego rejsu. Bardzo ciekawa perspektywa postrzegania żeglowania. Czaruje i porywa nas gdzieś daleko za horyzont. Zapraszamy do lektury

Kto by pomyślał

 

Kto by pomyślał, że w Andaluzji w lutym jest prawie lato, że małpy najlepiej obserwuje się na

Gibraltarze, że Hiszpania ma terytoria w Afryce, czy że kapitan ma piwniczkę win pod pokładem?

Pływanie na morzu Śródziemnym to dla mnie nowość. Bardziej przypomina filozoficzną podróż niż typowe dla Bałtyku 12 prac Herkulesa. Pociągające w morzu jest to, że człowiek ma więcej czasu by zagłębić się we własnych myślach nieprzerywanych smartfonem. Żeglując na ciepłym morzu ma więcej ochoty o tym pogawędzić.. i tu zaczyna się intelektualna podróż, równoległa przemierzanym milom morskim.

Zaokrętowaliśmy się w Maladze, oddaliśmy honory Sikorskiemu na Gibraltarze, postawiliśmy stopę na czarnym lądzie w Ceucie i śladami Fenicjan przekroczyliśmy bramy Hadesu by zapaść się w pochłonięty karnawałem Kadyks. Tylko czas na morzu mógł dać nam wystarczającą przestrzeń by przetrawić tą nawałnicę przygód na lądzie.

Kto by pomyślał?

Kto by pomyślał, że zupełnie przypadkowo da się zebrać grupę tak otwartych i pełnych energii ludzi, którzy przy takiej intensywności chcą jeszcze przegadywać noc w noc na niekończące się tematy?

Tak więc kto by o tym wszystkim pomyślał nie przepłynąwszy tego szlaku z Jackiem? Na pewno nie ja. Zamiast zaspokoić ciekawość, rozpętało to jeszcze większy apetyt na żeglowanie, bo te wszystkie smaki to jedynie wierzchołek góry lodowej..

 

Konrad

Photo Sailing Factory

 

 

Zdjęcia w galerii do artykułu – Konrad Nieradka

Sprawdź także: Żeglarstwo morskie | Patent jachtowego sternika morskiego | Rejsy morskie | Kursy żeglarskie